Największy przegrany podatku od pojazdów elektrycznych płaconego za milę? Rząd

0
40

Brytyjski podatek od samochodów elektrycznych: stawka autodestrukcyjna?

Rząd Wielkiej Brytanii rozważa wprowadzenie opłat za kilometraż specjalnie dla pojazdów elektrycznych (EV). Chociaż może się to wydawać sposobem na generowanie przychodów i zachęcanie do ekonomicznej jazdy, takie posunięcie może mieć odwrotny skutek i podważać właśnie cel ochrony klimatu, dla którego był przeznaczony.

Na pierwszy rzut oka bezpośrednimi ofiarami tej zmiany polityki wydają się być producenci samochodów. Obecnie znajdują się pod presją, aby osiągnąć ambitne cele w zakresie sprzedaży pojazdów elektrycznych wyznaczone w ramach rządowego mandatu dotyczącego pojazdów zrównoważonych (SVV). Nieosiągnięcie tych celów będzie skutkować poważnymi karami finansowymi. Aby zwiększyć produkcję i sprzedaż, wielu producentów aktywnie reklamuje pojazdy elektryczne i zapewnia znaczne rabaty.

Jednak patrząc poza krótką metę, najbardziej prawdopodobnym przegranym w tej sytuacji jest sam rząd brytyjski. Podstawą jej polityki środowiskowej jest prawnie wiążąca obietnica osiągnięcia zerowej emisji gazów cieplarnianych netto do 2050 r. Cel ten doprowadził już do ambitnych inicjatyw, takich jak zakaz sprzedaży nowych samochodów benzynowych i wysokoprężnych od 2035 r., przy założeniu, że do 2050 r. większość samochodów na brytyjskich drogach będzie elektryczna.

Zaproponowany przez rząd system opłat jest bezpośrednio sprzeczny z tą długoterminową strategią. Tworzy znaczącą barierę finansową dla kierowców rozważających przejście na pojazdy elektryczne, potencjalnie ograniczając poparcie społeczne i spowalniając odchodzenie od paliw kopalnych. Może to ostatecznie zmusić rząd do podjęcia batalii prawnej, jeśli nie osiągnie celu zerowej emisji netto do 2050 r.

Proponowany podatek dodaje kolejną warstwę złożoności do i tak już zagmatwanego obrazu. Poprzednie polityki mające na celu promowanie adopcji pojazdów elektrycznych budziły kontrowersje. Wprowadzenie dotacji na pojazdy elektryczne (CEA), która zapewniła rabaty w wysokości do 3750 funtów na kwalifikujące się pojazdy elektryczne, przyniosło zachęcające wyniki – pojazdy elektryczne stanowiły w zeszłym miesiącu 25,4% udziału w rynku, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim.

Dzięki wsparciu i preferencjom rządu branża samochodowa jest obecnie na dobrej drodze do osiągnięcia docelowego poziomu ZEV wynoszącego 33% udziału w rynku pojazdów elektrycznych do przyszłego roku. Jednak opłaty za przejazd zagrażają tej dynamice. Tworzy to niepewność i zniechęca potencjalnych nabywców, podważając zaufanie konsumentów w krytycznym momencie.

Wprowadzenie opłaty za kilometr w przypadku pojazdów elektrycznych grozi powstaniem paradoksalnej sytuacji: utrudnieniem samego przejścia na czystszy system transportu, które rzekomo ma wspierać. Ta zmiana polityki może poważnie zaszkodzić wynikom rządu w zakresie działań klimatycznych i potencjalnie narazić go na przyszłe procesy sądowe.